Wśród kobiet powołanie do kadry na Puchar Świata w Oestersund otrzymały Anna Mąka, Joanna Jakieła i Natalia Sidorowicz, które już startowały w zawodach tej rangi, a także Daria Gembicka i Kamila Cichoń, dwie debiutantki. Wśród mężczyzn na trasach zobaczymy następujący skład: Andrzej Nędza-Kubiniec, Tomasz Jakieła, Jan Guńka, Marcin Zawół i debiutant Konrad Badacz. Kadra ma już za sobą pierwsze testowe zawody w norweskim Sjusjoen, gdzie pozytywną niespodziankę sprawiła Sidorowicz - mimo jednej karnej rundy zajęła piąte miejsce w sprincie tracąc do zwycięskiej Lisy Vittozzi minutę i trzynaście sekund. Nieźle wypadła także Jakieła, która była jedenasta mimo aż trzech błędów na strzelnicy. Obie zawodniczki, wraz z Mąką, będą tymi, na których spoczywać będzie ciężar walki o dobre wyniki polskiego kobiecego biathlonu. Kamila Żuk jeszcze przez dłuższy czas będzie pauzowała po bardzo ciężkiej kontuzji nogi, z kolei Monika Hojnisz-Staręga, która ostatnio startowała w sezonie 2021/2022, wciąż nie zadeklarowała kiedy i czy w ogóle wróci jeszcze na trasy. To będzie prawdziwie zimowe skakanie. W Ruce śniegu i mrozu nie zabraknie Młodzież liczy na dobre wyniki W składzie mężczyzn najbardziej doświadczony jest Nędza-Kubiniec, 32-latek, który jednak tylko dwa razy punktował dotąd w Pucharze Świata. Ciekawie zapowiadają się starty naszych zawodników młodszego pokolenia - Badacz, Guńka i Zawół to mistrzowie świata juniorów młodszych w sztafecie z 2021 roku, a Guńka dodatkowo ma w dorobku m.in. tegoroczne wicemistrzostwo świata juniorów w sprincie. Cała grupa ma dać nadzieję, że w polskim męskim biathlonie nareszcie coś się ruszy do przodu. Puchar Świata w Oestersund rozpocznie się sobotnimi mikstami, zarówno pojedynczym, jak i pełnowymiarowym. Sezon potrwa do połowy marca - w dniach 5-18 lutego w Novym Meście odbędą się mistrzostwa świata, które będą najważniejszym momentem zbliżającej się biathlonowej zimy. Rewolucja wprowadzona przez FIS. Znani skoczkowie ucierpieli na zmianach