Ze względu na zagrożenie koronawirusem polski rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego. Z tego względu wstrzymano m.in. loty do Polski, co utrudnia wielu Polakom powrót do ojczyzny. W tej sytuacji znaleźli się także polscy biathloniści, którzy wczoraj zakończyli sezon Pucharu Świata. Kadra "Biało-Czerwonych", by dostać się do domu musi najpierw polecieć z Finlandii do Monachium. Biathloniści sami przyznają, że są teraz w niełatwym położeniu. - Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Musimy sobie radzić sami, nie mamy żadnej pomocy z zewnątrz. W niedzielę o 14:00 lecimy do Monachium i stamtąd będziemy musieli się jakoś dostać do Polski - mówi dla portalu biathlon.pl polski zawodnik Grzegorz Guzik. - Martwimy się, bo nie wiemy kiedy dotrzemy do domów i w jaki sposób, a bardzo już byśmy chcieli być z naszymi rodzinami. Z pewnością czeka nas dwutygodniowa kwarantanna, będziemy musieli się do tego dostosować - dodał biathlonista, który ostatni akcent PŚ, sobotni bieg pościgowy, zakończył z jednym punktem.Guzik zaznaczył także, że na razie cały sztab kadry, jak i zawodnicy, nie wykazują oznak choroby i liczą na pomoc w dotarciu do domów.- Na ten moment wszyscy czujemy się dobrze. Mam nadzieję, że jakaś pomoc skądś napłynie i uda nam się jak najszybciej dotrzeć do kraju - zakończył Guzik, cytowany przez biathlon.pl.Na apel biathlonisty szybko odpowiedziała minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk."Dziś do Polski wrócą lekkoatleci i wioślarze z Portugalii. Jesteśmy też w stałym kontakcie z resztą sportowców, którzy przebywają za granicą. Będą oni wracać samolotami w ramach akcji #LotDoDomu" - napisała na Twitterze Dmowska-Andrzejuk."Transport z lotniska do granic RP już mamy. Po drugiej stronie będzie czekał transport naszego związku" - poinformował wkrótce dyrektor sportowy Polskiego Związku Biathlonu Zbigniew Waśkiewicz. Przypomnijmy, że w podobnej sytuacji przed kilkoma dniami znalazła się reprezentacja polskich skoczków narciarskich, która z Norwegii wróciła do Polski samolotem wysłanym przez prezydenta Andrzeja Dudę. Obecnie wszyscy przechodzą dwutygodniową kwarantannę, choć żaden z nich nie wykazuje objawów zarażenia. WG