Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu Beerschot-Wilrijka. Już w pierwszych minutach zespół Zulte-Waregem próbował rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. W 42. minucie Marius Noubissi został zastąpiony przez Musashiego Suzukiego. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Beerschot-Wilrijka w 54. minucie spotkania, gdy Jan Van den Bergh strzelił pierwszego gola. Przy zdobyciu bramki pomagał Raphael Holzhauser. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu w zespole Zulte-Waregem doszło do zmiany. Antoine Colassin wszedł za Nikosa Kainourgiosa. Kibice Zulte-Waregem nie mogli już doczekać się wprowadzenia Jelle'a Vossena. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie cztery zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Abdoulaye Sissako. W 70. minucie boisko opuścili piłkarze Zulte-Waregem: Mamadou Diarra, Bassem Srarfi, a na ich miejsce weszli Daniel Opare, Mathieu De Smet. Trzeba było trochę poczekać, aby Joren Dom wywołał eksplozję radości wśród kibiców Beerschot-Wilrijka, zdobywając kolejną bramkę w 75. minucie starcia. Ponownie asystę zaliczył Raphael Holzhauser. W 81. minucie w drużynie Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Tarik Tissoudali wszedł za Raphaela Holzhausera. Chwilę później trener Beerschot-Wilrijka postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 86. minucie na plac gry wszedł Loris Brogno, a murawę opuścił Musashi Suzuki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Beerschot-Wilrijka w 90. minucie spotkania, gdy Denys Prychynenko strzelił z karnego trzeciego gola. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3. Przewaga zespołu Zulte-Waregem w posiadaniu piłki była ogromna (67 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Natomiast drużyna Beerschot-Wilrijka wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę zespół Beerschot-Wilrijka będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie KV Kortrijk. Tego samego dnia KRC Genk będzie gościć drużynę Zulte-Waregem.