Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 112 spotkań drużyna Standardu Liege wygrała 50 razy i zanotowała 40 porażek oraz 22 remisy. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 36. minucie sędzia pokazał kartkę Moussie Sissako z jedenastki gospodarzy. W tej samej minucie karnego dla KAA Gent nie wykorzystał Roman Yaremchuk. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. W 43. minucie minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, jednak Alessio Castro-Montes nie zmienił tym strzałem rezultatu meczu. Na szczęście wykonawca karnego zrehabilitował się dobijając piłkę i szczęśliwie zdobywając bramkę. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Alessio Castro-Montes, piłkarz gości. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu KAA Gent. W 56. minucie Maxime Lestienne został zmieniony przez Gojka Cimirota. Po godzinie gry arbiter pokazał kartkę Michaelowi Ngadeu-Ngadjuiemu, zawodnikowi KAA Gent. Drużyna Standardu Liege otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 66. minucie bramkę wyrównującą zdobył Jackson Muleka. Asystę przy golu zanotował Hugo Siquet. Trener Standardu Liege wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Mehdiego Carcelę-Gonzaleza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Samuel Bastien. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić zwycięskiego gola. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom KAA Gent: Svenowi Kumsowi w 76. i Núriowi Fortunie w 77. minucie. Niedługo później Michel-Ange Balikwisha wywołał eksplozję radości wśród kibiców Standardu Liege, zdobywając kolejną bramkę w tej samej minucie pojedynku. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Mehdi Carcela-Gonzalez. W następstwie utraty bramki trener KAA Gent postanowił zagrać agresywniej. W 78. minucie zmienił obrońcę Alessia Castro-Montes'a i na pole gry wprowadził napastnika Osmana Bukariego, który w bieżącym sezonie ma na koncie cztery gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W tej samej minucie Vadis Odjidja-Ofoe został zmieniony przez Romana Bezusa, a za Andreasa Hanchego-Olsena wszedł na boisko Tarik Tissoudali, co miało wzmocnić zespół KAA Gent. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Michela-Ange'a Balikwishę na Noëgo Dussenne'a oraz Hugona Siqueta na Collinsa Faiego. W 81. minucie kartkę dostał Collins Fai z Standardu Liege. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-1. Sędzia ukarał żółtymi kartkami czterech zawodników KAA Gent. Przyznał im jedną żółtą kartkę w pierwszej i trzy w drugiej połowie meczu. Piłkarze gospodarzy obejrzeli jedną żółtą kartkę w pierwszej i jedną w drugiej części meczu. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast drużyna KAA Gent w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek zespół Standardu Liege będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie KAS Eupen. Natomiast w sobotę Royal Charleroi Sporting Club zagra z zespołem KAA Gent na jego terenie.