Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 98 razy. Drużyna Anderlechtu Bruksela wygrała aż 63 razy, zremisowała 18, a przegrała tylko 17. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Pod koniec pierwszej połowy to piłkarze Anderlechtu Bruksela otworzyli wynik. W 45. minucie na listę strzelców wpisał się Lior Refaelov. Przy zdobyciu bramki pomógł Joshua Zirkzee. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Anderlechtu Bruksela. W 51. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Alego Gholizadeha ze Sportinga Charleroi, a w 58. minucie Francisa Apelete'a z drużyny przeciwnej. Trener Sportinga Charleroi postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił pomocnika Adema Zorganego i na pole gry wprowadził napastnika Anassa Zaroury'ego, który w bieżącym sezonie ma na koncie trzy gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. Zespół gospodarzy ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Anderlechtu Bruksela, strzelając kolejnego gola. Na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy wynik na 0-2 podwyższył Sergio Gómez. W 71. minucie Lior Refaelov został zastąpiony przez Yariego Verschaerena. W 74. minucie boisko opuścili piłkarze Sportinga Charleroi: Karim Zedadka, Anthony Descotte, a na ich miejsce weszli Joris Kayembe, Loïc Bessilé. Mimo że jedenastka gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 63 ataki oddała tylko cztery celne strzały, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 77. minucie gola kontaktowego strzelił Marco Ilaimaharitra. Asystę zaliczył Ryota Morioka. Chwilę później trener Anderlechtu Bruksela postanowił bronić wyniku. W 80. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Joshuę Zirkzeego wszedł Taylor Harwood-Bellis, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gości utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę jedenastce gości udało się strzelić gola i wygrać. W tej samej minucie w drużynie Anderlechtu Bruksela doszło do zmiany. Majeed Ashimeru wszedł za Francisa Apelete'a. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Anderlechtu Bruksela w 86. minucie spotkania, gdy Sergio Gómez zdobył z rzutu karnego trzecią bramkę. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-3. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 5 grudnia zespół Anderlechtu Bruksela będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie SV Zulte-Waregem. Tego samego dnia Standard Liege będzie przeciwnikiem drużyny Sportinga Charleroi w meczu, który odbędzie się w Liège.