Był to pojedynek drużyn ze szczytu tabeli. Zapowiadało się ciekawe starcie, gdyż grały ze sobą ósma i pierwsza drużyna Firstu Division A. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 90 pojedynków zespół Anderlechtu Bruksela wygrał 53 razy i zanotował 20 porażek oraz 17 remisów. Od pierwszych minut zespół Anderlechtu Bruksela zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny KRC Genk była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. W 40. minucie za Yariego Verschaerena wszedł Michel Vlap. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w zespole KRC Genk doszło do zmiany. Dries Wouters wszedł za Carlosa Cuestę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną bramkę meczu dla Anderlechtu Bruksela zdobył z karnego Lukas Nmecha w 59. minucie. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. W 67. minucie sędzia ukarał kartką Jhona Lucumíego, piłkarza KRC Genk. Kibice KRC Genk nie mogli już doczekać się wprowadzenia Cyriela Dessersa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie aż cztery zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Patrik Hroszovsky. Od 69. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Anderlechtu Bruksela i dwie drużynie przeciwnej. W 79. minucie Théo Bongonda został zmieniony przez Lucę Oyen, co miało wzmocnić zespół KRC Genk. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Paula Mukairu na Anouara El Hadja oraz Francisa Apelete'a na Mohammeda Daudę. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn dostali po trzy żółte kartki. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższy wtorek drużyna Anderlechtu Bruksela zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie KV Oostende. Natomiast w środę KAS Eupen będzie gościć drużynę KRC Genk.