Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 20 razy. Jedenastka FC Brugge wygrała aż 13 razy, zremisowała trzy, a przegrała tylko cztery. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Felipe Avenattiemu z jedenastki gospodarzy. Była to 37. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół FC Brugge rozpoczął w zmienionym składzie, za Basa Leona wszedł Eduard Sobol. W 61. minucie Ruud Vormer został zmieniony przez Hansa Vanakena. W 80. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Siebe'a Van der Heydena z Royale Union Saint-Gilloise, a w 82. minucie Stanleya N'Sokiego z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Brugge w 84. minucie spotkania, gdy Eduard Sobol zdobył pierwszą bramkę. W 86. minucie Noa Noëll został zmieniony przez Daniela Péreza, co miało wzmocnić jedenastkę FC Brugge. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Loïca Lapoussina na Matthew Sorinolę oraz Jonasa Bagera na Damiena Marcqa. W 90. minucie arbiter pokazał kartkę Danielowi Pérezowi z FC Brugge. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast zespół FC Brugge w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Już w najbliższy piątek jedenastka FC Brugge zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Cercle Brugge KSV. Natomiast w sobotę KFCO Beerschot-Wilrijk będzie rywalem zespołu Royale Union Saint-Gilloise w meczu, który odbędzie się w Antwerpii.