Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 52 pojedynki drużyna Royalu Antwerp wygrała 24 razy i zanotowała 15 porażek oraz 13 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy KRC Genk w 13. minucie spotkania, gdy Ebere Onuachu strzelił pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego piąte trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Junya Ito. Piłkarze Royalu Antwerp otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 27. minucie Ritchie De Laet wyrównał wynik meczu. Dalsze wysiłki podejmowane przez zespół Royalu Antwerp przyniosły efekt bramkowy. W 37. minucie na listę strzelców wpisał się Birger Verstraete. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół Royalu Antwerp, zdobywając kolejną bramkę. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy trafił Koji Miyoshi. Między 44. a 45. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Royalu Antwerp i jedną drużynie przeciwnej. W 56. minucie sędzia pokazał żółtą kartkę Ebere'owi Onuachu z KRC Genk. W tej samej minucie Mike Trésor został zmieniony przez Josepha Paintsila. Na 22 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Royalu Antwerp doszło do zmiany. Mbwana Samatta wszedł za Viktora Gorridsena. W końcu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 69. minucie wynik na 4-1 podwyższył Michael Frey. To już dziesiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy strzeleniu gola asystował Mbwana Samatta. W 71. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Kristiana Thorstvedta z KRC Genk, a w 79. minucie Dinisa Almeidę z drużyny przeciwnej. W 72. minucie Carel Eiting został zmieniony przez Iké Ugbo, co miało wzmocnić zespół KRC Genk. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Kojego Miyoshiego na Bensona Manula. W 80. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Ebere Onuachu z KRC Genk. Na sześć minut przed zakończeniem starcia czerwoną kartkę obejrzał Ritchie De Laet, tym samym drużyna gospodarzy musiała końcówkę grać w dziesiątkę, mimo to zdołała jeszcze poprawić wynik. W 86. minucie boisko opuścili zawodnicy Royalu Antwerp: Faris Haroun, Abdoulaye Seck, a na ich miejsce weszli Michael Frey, Dorian Dessoleil. W tej samej minucie trener Royalu Antwerp postanowił bronić wyniku i postawił na defensywę. Za pomocnika Radję Nainggolana wszedł Aurélio Buta, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Royalu Antwerp utrzymać prowadzenie. W 89. minucie żółtą kartkę dostał Faris Haroun, piłkarz gospodarzy. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 4-2. Przewaga zespołu KRC Genk w posiadaniu piłki była ogromna (65 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużyna poniosła porażkę. Arbiter przyznał cztery żółte kartki oraz jedną czerwoną zawodnikom Royalu Antwerp, a piłkarzom gości pokazał trzy żółte. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił pięciu graczy. Natomiast drużyna KRC Genk w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższą niedzielę zespół Royalu Antwerp będzie miał szansę na kolejne punkty grając w Brukseli. Jego rywalem będzie Royale Union Saint-Gilloise. Tego samego dnia RFC Seraing zagra z drużyną KRC Genk na jej terenie.