Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Prawie natychmiast po rozpoczęciu meczu Abdoulie Jallow wywołał eksplozję radości wśród kibiców RFC Seraing , zdobywając bramkę w piątej minucie starcia. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Youssef Maziz. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu RFC Seraing. Drugą połowę jedenastka Saint-Truidense rozpoczęła w zmienionym składzie, za Christiana Brülsa wszedł Taichi Hara. Drugą połowę drużyna Saint-Truidense rozpoczęła w zmienionym składzie, za Aboubakary'ego Koitę wszedł Liberato Cacace. Zespół gości ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka RFC Seraing, strzelając kolejnego gola. W 57. minucie celnym strzałem popisał się Georges Mikautadze. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola po raz kolejny asystował Youssef Maziz. W 68. minucie Steve De Ridder został zastąpiony przez Christophera Durkina. W tej samej minucie w zespole Saint-Truidense doszło do zmiany. Jonathan Buatu wszedł za Dimitriego Lavaléego. A trener RFC Seraing wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Théo Pierrota. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 11 razy. Murawę musiał opuścić Morgan Poaty. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Drużyna RFC Seraing w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Już w najbliższy piątek jedenastka Saint-Truidense rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Royale Union Saint-Gilloise. Natomiast 4 grudnia Club Brugge KV będzie gościć drużynę RFC Seraing.