Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 27 starć zespół KRC Genk wygrał 11 razy i zanotował osiem porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy KV Oostende w trzeciej minucie spotkania, gdy Cameron McGeehan strzelił pierwszego gola. Zespół KRC Genk otrząsnął się z chwilowego letargu. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki szybko przyniosły efekt. W ósmej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Ebere Onuachu. To już piąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę zanotował Joakim Mæhle. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom KV Oostende: Cameronowi McGeehanowi w 40. i Makhtarowi Gueyemu w 45. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 48. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Jhona Lucumíego, piłkarza KRC Genk. W 52. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Ebere Onuachu z KRC Genk. W 56. minucie za czerwoną kartkę zszedł z boiska Bastien Toma osłabiając tym samym drużynę gospodarzy. W 58. minucie Luca Oyen zastąpił Daniela Muñoza. Niedługo później trener KV Oostende postanowił wzmocnić linię pomocy i w 72. minucie zastąpił zmęczonego Kévina Vandendriessche'a. Na boisko wszedł Indy Boonen, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 75. minucie w zespole KRC Genk doszło do zmiany. Mats Moeller wszedł za Kristiana Thorstvedta. Dalsze wysiłki podejmowane przez drużynę KV Oostende przyniosły efekt bramkowy. Na siedem minut przed zakończeniem starcia wynik ustalił Makhtar Gueye. Bramka padła po podaniu Jelle'a Bataille'a. Od 87. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom KV Oostende. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 2-2. Zespół KV Oostende zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę i jedną czerwoną, natomiast ich przeciwnicy pięć żółtych. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.