Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Zespół Sportinga Charleroi wygrał dwa razy, nie przegrywając żadnego meczu. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Po nieciekawym początku meczu to zawodnicy Sportinga Charleroi otworzyli wynik. W 29. minucie na listę strzelców wpisał się Kaveh Rezaei. To już czwarte trafienie tego piłkarz w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Ryota Morioka. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Sportinga Charleroi. Jedyną kartkę w meczu dostał Ryan Sanusi z Beerschot-Wilrijka. Była to 54. minuta starcia. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Sportinga Charleroi, zdobywając kolejną bramkę. W 55. minucie pokonał bramkarza Ali Gholizadeh. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Shamar Nicholson. W 62. minucie Ryota Morioka został zmieniony przez Gaëtana Hendrickksa. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Sportinga Charleroi w 87. minucie spotkania, gdy Kaveh Rezaei strzelił z rzutu karnego trzeciego gola. Trzeba było trochę poczekać, aby trener Sportinga Charleroi postanowił bronić wyniku. W 88. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jorisa Kayembe'a wszedł Ivan Goranov, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Sportinga Charleroi utrzymać prowadzenie. W tej samej minucie w zespole Sportinga Charleroi doszło do zmiany. Ken Nkuba wszedł za Alego Gholizadeha. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Musashi Suzuki. Bramka padła po podaniu Tarika Tissoudalego. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-1. Arbiter nie ukarał piłkarzy Sportinga Charleroi żadną kartką, natomiast zawodnikom gości przyznał jedną żółtą. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 26 września zespół Beerschot-Wilrijka rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie Waasland-Beveren.