Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 68 starć drużyna Anderlechtu Bruksela wygrała 40 razy i zanotowała 10 porażek oraz 18 remisów. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Sven Kums z Anderlechtu Bruksela. Była to 40. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie Giorgi Chakvetadze został zmieniony przez Mamadou Diarrę. Trener KAA Gent wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Romana Bezusa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Alexander Soerloth. Niedługo później trener Anderlechtu Bruksela postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 72. minucie na plac gry wszedł Ivan Santini, a murawę opuścił Francis Amuzu. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Anderlecht Bruksela: Adrienowi Trebelowi w 74. minucie i Ivanowi Santiniemu w czwartej minucie doliczonego czasu starcia. W 85. minucie Alexis Saelemaekers został zmieniony przez Petera Zulja, a za Adriena Trebela wszedł na boisko Edo Kayembe, co miało wzmocnić zespół Anderlechtu Bruksela. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Romana Yaremchuka na Giorgiego Kvilitaię. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał zawodników KAA Gent żadną kartką, natomiast piłkarzom gospodarzy pokazał trzy żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka KAA Gent zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie KRC Genk. Natomiast 28 kwietnia Club Brugge KV będzie gościć drużynę Anderlechtu Bruksela.