Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Beerschot-Wilrijka w 12. minucie spotkania, gdy Raphael Holzhauser zdobył pierwszą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego czwarte trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Jan Van den Bergh. Piłkarze KRC Genk odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 19. minucie Ebere Onuachu wyrównał wynik meczu z rzutu karnego. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Trzeba było trochę poczekać, aby Pierre Bourdin wywołał eksplozję radości wśród kibiców Beerschot-Wilrijka, zdobywając kolejną bramkę w 49. minucie starcia. Asystę przy golu zanotował Raphael Holzhauser. W 58. minucie żółtą kartką został ukarany Carlos Cuesta, zawodnik KRC Genk. W 59. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Carlos Cuesta osłabiając zespół KRC Genk. Wcześniejszą kartkę ten piłkarz dostał w 58. minucie. W 62. minucie arbiter pokazał żółtą kartkę Jules'owi Kouassiemu z KRC Genk. W 63. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Raphael Holzhauser z Beerschot-Wilrijka. W 65. minucie Kristian Thorstvedt zastąpił Lucę Oyena. W tej samej minucie trener KRC Genk postanowił wzmocnić linię napadu i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Ebere'a Onuachu. Na boisko wszedł Cyriel Dessers, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Musashi Suzuki wszedł za Tarika Tissoudalego. W 68. minucie za czerwoną kartkę zszedł z boiska Théo Bongonda osłabiając tym samym drużynę KRC Genk. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy żółtą kartkę obejrzał Jhon Lucumí z zespołu gości. W 76. minucie na listę strzelców wpisał się Cyriel Dessers. W 78. minucie Jan Van den Bergh został zmieniony przez Yan Vorogovskiy, co miało wzmocnić drużynę Beerschot-Wilrijka. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jules'a Kouassiego na Eliasa Sierrę-Cappelletiego. Chwilę później trener Beerschot-Wilrijka postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ryana Sanusiego wszedł Dario Van den Buijs, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Beerschot-Wilrijka utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę drużynie Beerschot-Wilrijka udało się strzelić gola i wygrać. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku wynik na 4-2 podwyższył Yan Vorogovskiy. Przy zdobyciu bramki pomagał Marius Noubissi. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W 90. minucie wpakował piłkę do siatki rywali Marius Noubissi. Bramka padła po podaniu Musashiego Suzukiego. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 5-2. Arbiter nie ukarał zawodników Beerschot-Wilrijka żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał trzy żółte oraz dwie czerwone. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna Beerschot-Wilrijka zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Royal Charleroi Sporting Club.