Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 69 pojedynków jedenastka Royalu Antwerp wygrała 22 razy i zanotowała 20 porażek oraz 27 remisów. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Jedynego gola meczu strzelił Dieumerci Mbokani dla jedenastki Royalu Antwerp. Bramka padła w tej samej minucie. Przy zdobyciu bramki pomógł Faris Haroun. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Dylan Batubinsika z zespołu gospodarzy. Była to 45. minuta starcia. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Royalu Antwerp. W 53. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Svena Kumsa z KAA Gent, a w 60. minucie Nilla De Pauwa z drużyny przeciwnej. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole KAA Gent doszło do zmiany. Laurent Depoitre wszedł za Romana Yaremchuka. Chwilę później trener Royalu Antwerp postanowił bronić wyniku. W 75. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Liora Refaelova wszedł Simen Kristiansen, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gospodarzy utrzymać prowadzenie. Trener KAA Gent postanowił zagrać agresywniej. W 77. minucie zmienił pomocnika Romana Bezusa i na pole gry wprowadził napastnika Dogbole'a Niangbo. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 81. minucie Pieter Gerkens został zastąpiony przez Martina Honglę. W 84. minucie Niklas Dorsch został zmieniony przez Brechta Dejaegere'a, co miało wzmocnić zespół KAA Gent. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Birgera Verstraetego na Júniora Piusa. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy Royalu Antwerp obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.