Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 36 razy. Jedenastka KAA Gent wygrała aż 21 razy, zremisowała sześć, a przegrała tylko dziewięć. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. Już w pierwszych sekundach spotkania wynik ustalił Kévin Hoggas. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę zanotował Dylan De Belder. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Cercle Brugge. Trener KAA Gent wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Giorgiego Kvilitaię. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 14 razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Giorgi Chakvetadze. Trener Cercle Brugge postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 64. minucie na plac gry wszedł Thibo Somers, a murawę opuścił Dino Hotič. W tej samej minucie Kévin Hoggas zastąpił Godfreda Donsaha. Od 73. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Cercle Brugge i jedną drużynie przeciwnej. W 74. minucie Laurent Depoitre został zmieniony przez Andersona Niangbo, a za Elishę Owusu wszedł na boisko Brecht Dejaegere, co miało wzmocnić zespół KAA Gent. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Martona Eppela na Kyliana Hazarda. W drugiej połowie nie padły bramki. Przewaga jedenastki KAA Gent w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka KAA Gent rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Royal Charleroi Sporting Club. Tego samego dnia Club Brugge KV zagra z jedenastką Cercle Brugge na jej terenie.