Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 67 razy. Jedenastka Anderlechtu Bruksela wygrała aż 35 razy, zremisowała 13, a przegrała tylko 19. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Anderlechtu Bruksela w 54. minucie spotkania, gdy Michel Vlap zdobył pierwszą bramkę. Przy zdobyciu bramki pomagał Jeremy Doku. W 61. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Michel Vlap z Anderlechtu Bruksela. Chwilę później trener KRC Genk postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Ianis Hagi, a murawę opuścił Théo Bongonda. W tej samej minucie w jedenastce KRC Genk doszło do zmiany. Mbwana Samatta wszedł za Ebere'a Onuachu. W 82. minucie Nacer Chadli został zastąpiony przez Eda Kayembe'a. W tej samej minucie w zespole KRC Genk doszło do zmiany. Stephen Odey wszedł za Neta. Chwilę później trener Anderlechtu Bruksela postanowił bronić wyniku. W 84. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Jeremego Doku wszedł Alexis Saelemaekers, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gospodarzy utrzymać prowadzenie. W doliczonej pierwszej minucie meczu w zespole Anderlechtu Bruksela doszło do zmiany. Isaac Thelin wszedł za Michela Vlapa. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-0. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy czwartek jedenastka KRC Genk rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie KAS Eupen. Natomiast w piątek Royal Antwerp FC będzie rywalem zespołu Anderlechtu Bruksela w meczu, który odbędzie się w Deurnem.