Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 11 razy. Drużyna FC Brugge wygrała aż osiem razy, a przegrała tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Brugge w 18. minucie spotkania, gdy Hans Vanaken strzelił pierwszego gola. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Jonahowi Osabuteyowi z Exclu Mouscron. Była to 24. minuta starcia. W 44. minucie sędzia wskazał na jedenasty metr, jednak bramkarz wykazał się świetną interwencją broniąc strzał. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna FC Brugge. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu FC Brugge. Na drugą połowę jedenastka Exclu Mouscron wyszła w zmienionym składzie, za Kevina Wimmera wszedł Dimitri Mohamed. W 64. minucie Eder Alvarez-Balanta został zastąpiony przez Matsa Ritsa. W 66. minucie Bruno Godeau został zmieniony przez Jeremego Huyghebaerta, a za Jonaha Osabuteya wszedł na boisko Stipe Perica, co miało wzmocnić drużynę Exclu Mouscron. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Davida Okereke'a na Jelle'a Vossena oraz Siebe'a Schrijversa na Charles'a De Ketelaere'a. Na trzy minuty przed zakończeniem pojedynku kartkę obejrzał Joan Campins z jedenastki gości. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Exclu Mouscron pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 7 grudnia drużyna FC Brugge będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Sint-Truidense VV. Natomiast 8 grudnia Standard Liege zagra z drużyną Exclu Mouscron na jej terenie.