Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 22 pojedynki jedenastka Royalu Antwerp wygrała siedem razy i zanotowała sześć porażek oraz dziewięć remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu zawodnicy KAA Gent nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 13. minucie na listę strzelców wpisał się Roman Yaremchuk. To już dziewiąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Przy strzeleniu gola pomógł Jonathan David. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Royal Antwerp: Dinowi Arslanagicowi w 25. i Dieumerciemu Mbokaniemu w 42. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu KAA Gent. Trener Royalu Antwerp postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 57. minucie na plac gry wszedł Koji Miyoshi, a murawę opuścił Ivo Rodrigues. Między 60. a 78. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości. W 79. minucie Lior Refaelov został zastąpiony przez Amarę Baby'ego. W 81. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Farisa Harouna z Royalu Antwerp, a w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia Svena Kumsa z drużyny przeciwnej. Na dwie minuty przed zakończeniem meczu w jedenastce Royalu Antwerp doszło do zmiany. Zinho Gano wszedł za Alexisa De Sarta. Kibice KAA Gent nie mogli już doczekać się wprowadzenia Giorgiego Kvilitaię. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Roman Yaremchuk. Mimo że drużyna gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 73 ataki oddała tylko pięć celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. Bramkę na 1-1 w czwartej minucie doliczonego czasu gry zdobył Zinho Gano. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Buta. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom KAA Gent, a piłkarzom gości pokazał sześć. Zespół KAA Gent w drugiej połowie wymienił jednego gracza. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek drużyna Royalu Antwerp będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie YR KV Mechelen. Natomiast 1 grudnia KV Kortrijk będzie gościć jedenastkę KAA Gent.