Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Zespół Oud-Heverlee wygrał dwa razy, zremisował raz, a przegrał tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu zawodnicy Saint-Truidense nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Duckens Nazon. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. W 28. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Duckensa Nazona z Saint-Truidense, a w 42. minucie Kristiyana Aleksandrova z drużyny przeciwnej. Zawodnicy gospodarzy odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej minucie doliczonego czasu gola wyrównującego strzelił z rzutu karnego Thomas Henry. To już szóste trafienie tego piłkarz w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Drugą połowę zespół Oud-Heverlee rozpoczął w zmienionym składzie, za Thibaulta Vlietincka wszedł Moussa Al Tamari. W 59. minucie Olivier Myny został zmieniony przez Joshuę Eppiaha. W 61. minucie kartkę dostał Christopher Durkin, zawodnik Saint-Truidense. W 64. minucie w drużynie Oud-Heverlee doszło do zmiany. Pierre-Yves Ngawa wszedł za Frédérica Duplusa. Trzeba było trochę poczekać, aby Joshua Eppiah wywołał eksplozję radości wśród kibiców Oud-Heverlee, zdobywając kolejną bramkę w 73. minucie meczu. Asystę zanotował Kristiyan Aleksandrov. W następstwie utraty bramki trener Saint-Truidense postanowił zagrać agresywniej. W 80. minucie zmienił pomocnika Christophera Durkina i na pole gry wprowadził napastnika Facunda Colidia, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Piłkarze Saint-Truidense odpowiedzieli strzeleniem gola. W 84. minucie Duckens Nazon ponownie pokonał bramkarza zmieniając wynik na 2-2. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w doliczonym czasie gry, arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom jedenastki gości: Liberatowi Cacacemu i Polowi Garcíi. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Zawodnicy Oud-Heverlee obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy cztery. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Saint-Truidense zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Waasland-Beveren. Natomiast 30 listopada Royal Antwerp FC będzie przeciwnikiem jedenastki Oud-Heverlee w meczu, który odbędzie się w Deurnem.