Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 53 razy. Jedenastka Anderlechtu Bruksela wygrała aż 33 razy, zremisowała dziewięć, a przegrała tylko 11. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu piłkarze Anderlechtu Bruksela nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 12. minucie bramkę zdobył Yari Verschaeren. Asystę przy golu zanotował Nacer Chadli. W 28. minucie kartkę dostał Killian Sardella z Anderlechtu Bruksela. W tej samej minucie Samir Nasri został zmieniony przez Francisa Amuzu. Zespół gospodarzy nie zraził się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Mamadou Fall. Asystę zanotował Massimo Bruno. W 44. minucie arbiter pokazał kartkę Siebenowi Dewaele'owi, zawodnikowi gości. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. W 53. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Stergosa Marinos ze Sportinga Charleroi, a w 59. minucie Philippe'a Sandlera z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Anderlechtu Bruksela w 64. minucie spotkania, gdy Nacer Chadli zdobył drugą bramkę. Przy zdobyciu bramki asystował Sieben Dewaele. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy arbiter ukarał kartką Nuria Fortunę, zawodnika Sportinga Charleroi. W następstwie utraty bramki trener Sportinga Charleroi postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił pomocnika Gaëtana Hendrickksa i na pole gry wprowadził napastnika Kaveha Rezaeiego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 76. minucie Stergos Marinos został zmieniony przez Alego Gholizadeha, a za Ryotę Moriokę wszedł na boisko Franck Tsadjout, co miało wzmocnić drużynę Sportinga Charleroi. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Nacera Chadlego na Petera Žulja. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Anderlecht Bruksela: Kemarowi Roofe'owi w 81. i Nacerowi Chadlemu w 82. minucie. Chwilę później trener Anderlechtu Bruksela postanowił bronić wyniku. W 87. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Michela Vlapa wszedł Elias Cobbaut, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Anderlechtu Bruksela utrzymać prowadzenie. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-2. Zespół Anderlechtu Bruksela był w posiadaniu piłki przez 61 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym meczu. Piłkarze Sportinga Charleroi otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy pięć. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Obie drużyny będą miały 15-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 20 października zespół Anderlechtu Bruksela zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Sint-Truidense VV. Tego samego dnia Cercle Brugge KSV będzie gościć zespół Sportinga Charleroi.