Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 starć jedenastka Exclu Mouscron wygrała pięć razy, ale więcej przegrywała, bo sześć razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Między 20. a 37. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Jedyną bramkę meczu zdobył Fabrice Olinga dla drużyny Exclu Mouscron. Bramka padła w tej samej minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Exclu Mouscron. Na drugą połowę zespół Saint-Truidense wyszedł w zmienionym składzie, za Alana Sousę wszedł Hamza Masoudi. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Excel Mouscron: Deniemu Hočce w 53. i Frankowi Boi w 59. minucie. Chwilę później trener Exclu Mouscron postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Samiego Allaguiego. Na boisko wszedł Jonah Osabutey, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 73. minucie za Eltona Acolatse'a wszedł Yohan Boli. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry sędzia przyznał kartkę Nathanowi De Medinie z jedenastki gości. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Saint-Truidense obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy cztery. Drużyna Saint-Truidense w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek jedenastka Saint-Truidense rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Club Brugge KV. Natomiast 4 sierpnia RSC Anderlecht Bruksela zagra z jedenastką Exclu Mouscron na jej terenie.