Jedenastka Sportinga Charleroi bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował szóstą pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 77 starć jedenastka Sportinga Charleroi wygrała 35 razy i zanotowała 28 porażek oraz 14 remisów. Już w pierwszych minutach zespół KRC Genk próbował rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Juni Itowi z drużyny gospodarzy. Była to 25. minuta starcia. W tym czasie to piłkarze Sportinga Charleroi otworzyli wynik. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Jackson Tchatchoua. Przy zdobyciu bramki pomógł Shamar Nicholson. Zawodnicy gospodarzy otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 35. minucie gola wyrównującego strzelił Ebere Onuachu. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie. Asystę zaliczył Junya Ito. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 40. minucie Junya Ito dał prowadzenie swojej jedenastce. Zawodnicy gości szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry wyrównującego gola dla zespołu Sportinga Charleroi strzelił Ali Gholizadeh. To już szóste trafienie tego piłkarz w sezonie. Bramka padła po podaniu Marca Ilaimaharitry. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 2-2. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 55. minucie, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Markowi McKenziemu i Alemu Gholizadehowi. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników KRC Genk w 68. minucie spotkania, gdy Patrik Hroszovsky zdobył trzecią bramkę. Asystę przy golu zanotował Daniel Muñoz. Kibice Sportinga Charleroi nie mogli już doczekać się wprowadzenia Anassa Zaroury'ego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Ali Gholizadeh. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole KRC Genk doszło do zmiany. Luca Oyen wszedł za Théo Bongondę. W 81. minucie za Jacksona Tchatchouę wszedł Amine Benchaib. W tej samej minucie trener KRC Genk postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Iké Ugbo, a murawę opuścił Ebere Onuachu. W tej samej minucie w drużynie Sportinga Charleroi doszło do zmiany. Anthony Descotte wszedł za Adema Zorganego. W 82. minucie arbiter ukarał kartką Shamara Nicholsona, piłkarza Sportinga Charleroi. Jedenastka Sportinga Charleroi ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gospodarzy, zdobywając kolejną bramkę. W tej samej minucie zmusił do kapitulacji bramkarza Luca Oyen. Asystę przy golu zaliczył Kristian Thorstvedt. Na pięć minut przed zakończeniem meczu sędzia pokazał kartkę Stefanowi Kneževiciowi z Sportinga Charleroi. W doliczonej trzeciej minucie spotkania w drużynie KRC Genk doszło do zmiany. Tuur Rommens wszedł za Simena Kristiansena. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 4-2. Jedenastka KRC Genk była w posiadaniu piłki przez 63 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Sportinga Charleroi rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie KAS Eupen. Tego samego dnia Royal Antwerp FC zagra z jedenastką KRC Genk na jej terenie.