Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 53 starcia zespół Royalu Antwerp wygrał 25 razy i zanotował 15 porażek oraz 13 remisów. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Po nieciekawym początku meczu zawodnicy KRC Genk nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 32. minucie na listę strzelców wpisał się Ebere Onuachu. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dwunaste trafienie w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystował Théo Bongonda. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Dinisowi Almeidzie z zespołu gości. Była to 36. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny KRC Genk. Trener Royalu Antwerp postanowił zagrać agresywniej. W 62. minucie zmienił pomocnika Radję Nainggolana i na pole gry wprowadził napastnika Viktora Gorridsena, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego zespół zdołał zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Po chwili trener KRC Genk postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 70. minucie na plac gry wszedł Iké Ugbo, a murawę opuścił Ebere Onuachu. W 71. minucie Junya Ito zastąpił Lucę Oyena. W tej samej minucie w jedenastce KRC Genk doszło do zmiany. Joseph Paintsil wszedł za Kristiana Thorstvedta. Drużyna gości wyrównała wynik meczu. Na osiem minut przed zakończeniem starcia wynik ustalił Viktor Gorridsen. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Benson Manuel. W 84. minucie w zespole KRC Genk doszło do zmiany. Carlos Eccehomo wszedł za Théo Bongondę. W doliczonej drugiej minucie pojedynku sędzia ukarał kartką Ritchie De Laeta, zawodnika gości. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter nie ukarał piłkarzy KRC Genk żadną kartką, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie żółte. Drużyna KRC Genk w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła jednego gracza. Już w najbliższą niedzielę zespół Royalu Antwerp będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie KV Kortrijk. Tego samego dnia KV Oostende będzie gościć jedenastkę KRC Genk.