Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem jedenastki Beerschot-Wilrijka. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Stipe Radić z drużyny gości. Była to 14. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener KRC Genk wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Lucę Oyena. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy. Murawę musiał opuścić Bastien Toma. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić kontaktową bramkę. W 58. minucie arbiter ukarał kartką Ryana Sanusiego, piłkarza Beerschot-Wilrijka. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Beerschot-Wilrijka w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 65. minucie bramkę zdobył Jan Van den Bergh. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Ryan Sanusi. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Théo Bongonda z KRC Genk. W 71. minucie za Théo Bongondę wszedł Cyriel Dessers. W 78. minucie w zespole Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Ismaila Coulibaly wszedł za Lorisa Brogna. Na dziewięć minut przed zakończeniem starcia arbiter pokazał kartkę Danielowi Muñozowi z drużyny gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Beerschot-Wilrijka w 82. minucie spotkania, gdy Raphael Holzhauser strzelił z rzutu karnego drugiego gola. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzynaste trafienie w sezonie. W 88. minucie w drużynie Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Yan Vorogovskiy wszedł za Pierre'a Bourdina. W samej końcówce spotkania kartką został ukarany Tom Bart, zawodnik gości. Niedługo później Patrik Hroszovsky wywołał eksplozję radości wśród kibiców KRC Genk, zdobywając bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu starcia pojedynku. Asystę przy golu zanotował Gerardo Arteaga. Chwilę później trener Beerschot-Wilrijka postanowił bronić wyniku. W trzeciej minucie doliczonego czasu meczu postawił na defensywę. Za napastnika Musashiego Suzukiego wszedł Denis Prychynenko, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gości utrzymać prowadzenie. Zespołowi KRC Genk zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem drużyny Beerschot-Wilrijka. Przewaga jedenastki KRC Genk w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Piłkarze KRC Genk otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Jedenastka KRC Genk w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek drużyna KRC Genk rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie Royal Charleroi Sporting Club. Natomiast w niedzielę Royal Excel Mouscron Péruwelz zagra z drużyną Beerschot-Wilrijka na jej terenie.