Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Standardu Liege wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego meczu. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu kartkę dostał Thibault De Smet z Beerschot-Wilrijka. W 56. minucie Aron Dønnum został zastąpiony przez Denisa Drăguşa. Jedyną bramkę meczu zdobył Klauss dla drużyny Standardu Liege. Bramka padła w tej samej minucie. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Denis Drăguş. W 71. minucie arbiter wskazał na wapno, ale bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. W następstwie utraty bramki trener Beerschot-Wilrijka postanowił zagrać agresywniej. W 74. minucie zmienił obrońcę Frédérica Fransa i na pole gry wprowadził napastnika Issę Soumarégo. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 81. minucie w zespole Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Musashi Suzuki wszedł za Ismailę Coulibaly'ego. Na osiem minut przed zakończeniem starcia kartkę dostał Arnaud Bodart, piłkarz gości. Chwilę później trener Standardu Liege postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Gojka Cimirota wszedł Nathan Ngoy, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. W tej samej minucie Selim Amallah został zmieniony przez Oliviera Dumonta, co miało wzmocnić jedenastkę Standardu Liege. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Thibaulta De Smeta na Daria Van den Buijsa. W 89. minucie arbiter pokazał kartkę Stipe Radiciowi, zawodnikowi Beerschot-Wilrijka. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Standardu Liege pokazał jedną. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek zespół Standardu Liege będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie KV Oostende. Natomiast 22 sierpnia Club Brugge KV będzie gościć zespół Beerschot-Wilrijka.