Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Beerschot-Wilrijka wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W czwartej minucie po rozpoczęciu na listę strzelców wpisał się Lawrence Shankland. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Asystę przy golu zaliczył Raphael Holzhauser. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Beerschot-Wilrijka. W 54. minucie kartkę dostał Kristian Thorstvedt, piłkarz gości. W 59. minucie Joseph Paintsil zastąpił Théo Bongondę. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem kartkę obejrzał Joren Dom z Beerschot-Wilrijka. Kibice Beerschot-Wilrijka nie mogli już doczekać się wprowadzenia Mariusa Noubissiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie aż trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Lawrence Shankland. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić kolejnego gola. Trener KRC Genk postanowił zagrać agresywniej. W 76. minucie zmienił pomocnika Patrika Hroszovskiego i na pole gry wprowadził napastnika Iké Ugbo, który w bieżącym sezonie ma na koncie już dwie bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 83. minucie w drużynie Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Mauricio Lemos wszedł za Raphaela Holzhausera. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W doliczonej drugiej minucie pojedynku wynik na 2-0 podwyższył Moisés Caicedo. Przy strzeleniu gola pomagał Mike Vanhamel. Dwie minuty później w jedenastce Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Musashi Suzuki wszedł za Ramira Vacę. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-0. Przewaga zespołu KRC Genk w posiadaniu piłki była ogromna (72 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużyna poniosła porażkę. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedenastka Beerschot-Wilrijka w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie dokonał dwóch zmian. Już w najbliższą niedzielę drużyna KRC Genk rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Club Brugge KV. Tego samego dnia SV Zulte-Waregem będzie gościć jedenastkę Beerschot-Wilrijka.