Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Eupen wygrał aż trzy razy, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Eupen w 34. minucie spotkania, gdy Emmanuel Djedje strzelił pierwszego gola. Przy strzeleniu gola asystował Isaac Nuhu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Eupen. Na murawie, jak to często zdarzało się Eupen w tym sezonie, pojawił się Silas Gnaka, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 46. minucie Konana Jocelyna. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. Trener Beerschot-Wilrijka postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił obrońcę Mohameda Halaïmię i na pole gry wprowadził napastnika Issę Soumarégo, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 62. minucie Julien Fontaine został zastąpiony przez Carlosa Embala. W 70. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Mauricia Lemosa z Beerschot-Wilrijka, a w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia Andreasa Becka z drużyny przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn otrzymali po jednej żółtej kartce. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast drużyna Beerschot-Wilrijka w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Już w najbliższą środę zespół Beerschot-Wilrijka rozegra kolejny mecz w Liège. Jego przeciwnikiem będzie Standard Liege. Natomiast w czwartek Royal Antwerp FC będzie rywalem jedenastki Eupen w meczu, który odbędzie się w Deurnem.