Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 15 razy. Zespół Standardu Liege wygrał aż siedem razy, zremisował cztery, a przegrał tylko cztery. Już w pierwszych minutach drużyna Standardu Liege próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. W 37. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik Standardu Liege Hugo Siquet. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Excelu Mouscron. W 59. minucie Mehdi Carcela-Gonzalez został zmieniony przez Abdoula Tapsobę. A trener Excelu Mouscron wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Darlya Nlandu. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Bruno Xadas. W 66. minucie Hugo Siquet został zmieniony przez Williama Balikwishę, a za Nicolasa Raskina wszedł na boisko Laurent Jans, co miało wzmocnić zespół Standardu Liege. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Serge'a Tabekou na Hamdiego Harbaouiego w 78. minucie oraz Fabrice'a Olingę na Ela Gueyego w tej samej minucie. Od 73. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. Jeśli drużyna Standardu Liege nie wykorzystała 14 rzutów rożnych w spotkaniu to nie mogła liczyć na zwycięstwo. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy Excelu Mouscron otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Drużyny będą miały 12-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 19 marca drużyna Standardu Liege rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej rywalem będzie KRC Genk. Natomiast 20 marca KV Oostende zagra z drużyną Excelu Mouscron na jej terenie.