Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Zespół Excelu Mouscron przebywa na dole tabeli zajmując 18. pozycję, za to jedenastka Beerschot-Wilrijka zajmując trzecie miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Raphael Holzhauser z Beerschot-Wilrijka. Była to siódma minuta pojedynku. W pierwszych minutach meczu piłkarze Excelu Mouscron nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 12. minucie Jean Junior dał prowadzenie swojej drużynie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Excelu Mouscron. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy kartkę otrzymał Denys Prychynenko z drużyny gości. W 56. minucie za Ayrtona Mboko wszedł Mohamed Halaimia. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Excelu Mouscron w 57. minucie spotkania, gdy Nuno Da Costa strzelił drugiego gola. Asystę zanotował Bruno Xadas. Na murawie, jak to często zdarzało się Beerschot-Wilrijkowi w tym sezonie, pojawił się Dario Van den Buijs, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 59. minucie Denysa Prychynenka. Rezultat meczu pokazał, że zmiana tym razem nie pomogła drużynie. W 61. minucie Tom Pietermaat został zmieniony przez Abdulię Sanyang, co miało wzmocnić zespół Beerschot-Wilrijka. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Fabrice'a Olingę na Serge'a Tabekou. Niedługo później Serge Tabekou wywołał eksplozję radości wśród kibiców Excelu Mouscron, zdobywając kolejną bramkę w 76. minucie spotkania. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Przy zdobyciu bramki pomógł Imad Faraj. Mimo że drużyna Beerschot-Wilrijka nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 80 ataków oddała tylko trzy celne strzały, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 82. minucie gola pocieszenia strzelił Raphael Holzhauser. To już jedenaste trafienie tego zawodnika w sezonie. Bramka padła po podaniu Abdulii Sanyanga. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 3-1. Przewaga jedenastki Beerschot-Wilrijka w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Arbiter nie ukarał piłkarzy Excelu Mouscron żadną kartką, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół Excelu Mouscron zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Oud-Heverlee Leuven. Tego samego dnia Sint-Truidense VV będzie gościć jedenastkę Beerschot-Wilrijka.