Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 meczów zespół Sportinga Charleroi wygrał pięć razy i tyle samo razy przegrywał. Cztery mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu piłkarze Eupen nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 18. minucie na listę strzelców wpisał się Smail Prevljak. Asystę zaliczył Knowledge Musona. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Steeven Willems ze Sportinga Charleroi. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Eupen. Niestety Ortwin De Wolf bramkarz Eupen nie mógł kontynuować gry po przerwie. Trenerowi nie zostało nic innego, jak na jego miejsce między słupkami postawić Théo Defourny'ego - rezerwowego bramkarza jedenastki. W 48. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik Sportinga Charleroi Nicolas Penneteau. W 52. minucie arbiter przyznał kartkę Guillaume'owi Gilletowi z drużyny gości. W 61. minucie Marco Ilaimaharitra został zastąpiony przez Shamara Nicholsona. W 62. minucie Jules Van Cleemput został zmieniony przez Saida Berahino, co miało wzmocnić zespół Sportinga Charleroi. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Smaila Prevljaka na Amarę Baby. W 70. minucie sędzia ukarał kartką Ryotę Moriokę, zawodnika Sportinga Charleroi. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Eupen w 75. minucie spotkania, gdy Julien Fontaine strzelił trzeciego gola. Asystę przy bramce zanotował Edo Kayembe. Na siedem minut przed zakończeniem pojedynku w drużynie Eupen doszło do zmiany. Jonathan Heris wszedł za Adriana. A trener Sportinga Charleroi wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kena Nkubę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Kaveh Rezaei. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić pierwszą bramkę. Mimo że jedenastka gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 103 ataki oddała tylko trzy celne strzały, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 85. minucie wynik ustalił Joris Kayembe. Bramka padła po podaniu Shamara Nicholsona. Od 87. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Sportinga Charleroi i jedną drużynie przeciwnej. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 3-1. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom Eupen, a piłkarzom gości przyznał pięć. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna Sportinga Charleroi rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Waasland-Beveren. Natomiast w czwartek YR KV Mechelen zagra z drużyną Eupen na jej terenie.