Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Beerschot-Wilrijka plącze się na dole tabeli zajmując 18. miejsce, za to zespół Anderlechtu Bruksela zajmując czwartą pozycję w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Drużyna Anderlechtu Bruksela wygrała dwa razy, a przegrała tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Anderlechtu Bruksela w ósmej minucie spotkania, gdy Yari Verschaeren zdobył pierwszą bramkę. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Sergio Gómez. Drużyna Beerschot-Wilrijka ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 19. minucie Yari Verschaeren po raz drugi pokonał bramkarza zmieniając wynik na 0-2. Przy zdobyciu bramki po raz kolejny pomógł Sergio Gómez. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 35. minucie wynik na 0-3 podwyższył Joshua Zirkzee. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy arbiter wyrzucił z boiska Raphaela Holzhausera z Beerschot-Wilrijka. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę drużyna Beerschot-Wilrijka wyszła w zmienionym składzie, za Musashiego Suzukiego, Mariusa Noubissiego weszli Thibault De Smet, Lawrence Shankland. Na murawie, jak to często zdarzało się Anderlechtowi Bruksela w tym sezonie, pojawił się Bogdan Vasylyovych, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 46. minucie Michaela Murilla. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. Na drugą połowę zespół Anderlechtu Bruksela wyszedł w zmienionym składzie, za Matsa Olssona wszedł Majeed Ashimeru. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padła kolejna bramka w tym spotkaniu. W 47. minucie pokonał bramkarza Lior Refaelov. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystę przy golu zanotował Yari Verschaeren. W 55. minucie sędzia przyznał żółtą kartkę Moisésowi Caicedowi z drużyny gospodarzy. W 56. minucie za Christiana Kouamégo wszedł Francis Apelete. W tej samej minucie w zespole Anderlechtu Bruksela doszło do zmiany. Benito Raman wszedł za Liora Refaelova. Niedługo później Benito Raman wywołał eksplozję radości wśród kibiców Anderlechtu Bruksela, zdobywając kolejną bramkę w 63. minucie spotkania. W 68. minucie w drużynie Anderlechtu Bruksela doszło do zmiany. Anouar Ait wszedł za Joshuę Cullena. W tej samej minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Benito Raman z Anderlechtu Bruksela. Bramka padła po podaniu Majeeda Ashimeru. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Anderlechtu Bruksela w 72. minucie spotkania, gdy Francis Apelete zdobył siódmą bramkę. Po raz trzeci asystę zaliczył Sergio Gómez. Na 13 minut przed zakończeniem pojedynku w zespole Beerschot-Wilrijka doszło do zmiany. Abraham Okyere wszedł za Moisésa Caiceda. W 90. minucie arbiter pokazał żółtą kartkę Pierre'owi Bourdinowi, zawodnikowi gospodarzy. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 0-7. Drużyna Anderlechtu Bruksela była w posiadaniu piłki przez 72 procent czasu gry, przełożyło się to na okazałe zwycięstwo w tym meczu. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Beerschot-Wilrijka pokazał dwie żółte oraz jedną czerwoną. Zespół Beerschot-Wilrijka w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Drużyny będą miały 19-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 16 stycznia zespół Anderlechtu Bruksela zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Standard Liege. Tego samego dnia KRC Genk będzie gościć zespół Beerschot-Wilrijka.