Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Drużyna FC Brugge zajmowała drugą, natomiast jedenastka Anderlechtu Bruksela - trzecią pozycję. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 147 pojedynków drużyna Anderlechtu Bruksela wygrała 56 razy i zanotowała 46 porażek oraz 45 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu to zawodnicy FC Brugge otworzyli wynik. W 13. minucie na listę strzelców wpisał się Hans Vanaken. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Charles De Ketelaere. Zawodnicy gospodarzy nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W trzeciej minucie doliczonego czasu Lukas Nmecha wyrównał wynik meczu z rzutu karnego. To już siedemnaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Kibice Anderlechtu Bruksela nie mogli już doczekać się wprowadzenia Francisa Apelete'a. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 16 razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Majeed Ashimeru. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić kontaktowego gola. Drugą połowę jedenastka Anderlechtu Bruksela rozpoczęła w zmienionym składzie, za Yariego Verschaerena wszedł Jacob Bruun. Kilka chwil później okazało się, że dalsze wysiłki podejmowane przez zespół FC Brugge przyniosły efekt bramkowy. Bramkę na 1-2 zdobył po raz drugi w 54. minucie Hans Vanaken. Bramka padła po podaniu Charles'a De Ketelaere'a. Drużyna Anderlechtu Bruksela ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka gości, strzelając kolejnego gola. W 57. minucie trafił Noa Noëll. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 16 zdobytych bramek. Przy strzeleniu gola pomagał Ruud Vormer. W 65. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Lukas Nmecha z Anderlechtu Bruksela. Asystę przy bramce zaliczył Matthew Miazga. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy sędzia pokazał kartkę Ederowi Alvarezowi-Balancie z FC Brugge. W 73. minucie Joshua Cullen zastąpił Adriena Trebela. W 76. minucie arbiter ukarał kartką Lukasa Nmechę, zawodnika gospodarzy. Po chwili trener FC Brugge postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 86. minucie na plac gry wszedł David Okereke, a murawę opuścił Noa Noëll. Na trzy minuty przed zakończeniem meczu kartkę dostał Albert-Mboyo Sambi, piłkarz Anderlechtu Bruksela. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W doliczonej czwartej minucie spotkania wynik ustalił Jacob Bruun. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Sytuację bramkową stworzył Michael Murillo. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-3. Piłkarze gospodarzy obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Drużyna Anderlechtu Bruksela w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę zespół FC Brugge będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie KRC Genk. Tego samego dnia Royal Antwerp FC będzie rywalem drużyny Anderlechtu Bruksela w meczu, który odbędzie się w Deurnem.