Katalończycy powoli wracają do normalności po mistrzostwach świata w Katarze. Drużyna przygotowuje się do wznowienia rozgrywek, a w gabinetach trwają przymiarki do zbliżającego się okna transferowego. Wiele wskazuje, że zimą w Barcelonie nie będzie żadnych spektakularnych ruchów. Być może podpisana zostanie umowa z N’Golo Kante, ale jeśli do tego dojdzie, to Francuz graczem Dumy Katalonii stanie się dopiero w lipcu (chyba, że Barcelonie uda się załatwić z Chelsea jego wcześniejszy transfer). Trochę ciekawiej powinno być jednak latem, a plany transferowe Katalończyków zdradził dziennikarz Javi Miguel, który współpracuje m.in. z "AS-em". Według niego w lipcu Barcelona pozyska 23-letniego Martina Zubimendiego, defensywnego pomocnika Realu Sociedad, który ma załatać dziurę na wypadek odejścia Sergio Busquetsa (w czerwcu Hiszpanowi kończy się umowa i chce przenieść się do MLS). Oprócz Zubimendiego klub chce pozyskać również prawego obrońcę, a także sprowadzić z wypożyczeń Abde Ezzalzouliego (obecnie Osasuna) oraz Nico Gonzaleza (Valencia). Część kibiców może być zawiedziona, bo żaden z wymienionych zawodników nie sprawia, że serce fana zaczyna bić mocniej. Według informacji Javi Miquela w 2024 r. Barcelona znów może jednak przeprowadzić transfer na miarę ściągnięcia Roberta Lewandowskiego. "Tego lata więcej wydatków w Barcelonie nie będzie, ale wielki hit transferowy jest szykowany na lato 2024 r." - pisze dziennikarz na Twitterze. FC Barcelona wraca do rywalizacji w La Liga Tymczasem piłkarze Barcelony przygotowują się do rundy rewanżowej La Liga. Katalończycy bronią pozycji lidera (mają dwa punkty więcej od Realu Madryt) i już 31 grudnia zmierzą się z Espanyolem. W tym spotkaniu najpewniej nie wystąpi jednak Lewandowski, ponieważ został zawieszony na trzy spotkania ligowe, więc pauzował będzie także w meczach przeciwko Atletico Madryt oraz Getafe. PJ