Jak poinformował dziennik "Sport", jeśli w najbliższych godzinach nie dojdzie do niespodziewanego zwrotu akcji, to Giovanni Lo Celso nie trafi do Barcelony. Kataloński klub był zainteresowany wypożyczeniem argentyńskiego środkowego pomocnika, nie chcąc wydawać 10-15 milionów euro na transfer definitywny. Tottenham nie zgadza się jednak na utratę swojego zawodnika na dziesięć miesięcy. Zarząd Daniela Levy'ego wysłał już decyzję odmowną. Byłby skłonny zgodzić się jedynie na sprzedaż gotówkową. W negocjacjach nie pomogła także kwestia Clementa Lengleta, który mógłby na drugi sezon z rzędu zostać wypożyczony do londyńskiego zespołu, ale nowy trener Ange Postecoglou w odróżnieniu od Antonio Conte nie jest wielkim zwolennikiem francuskiego stopera. Klub z Ekstraklasy straci trenera? Zaskakujące doniesienia mediów Lo Celso nie trafi do Barcelony. Tottenham nie chce go wypożyczać Lo Celso nie otrzymał żadnych minut od szkoleniowca w dwóch pierwszych kolejkach Premier League, ale "Koguty" uważają go za cenną alternatywę z ławki rezerwowych na wypadek zawieszeń czy kontuzji innych piłkarzy. "Tottenham zamyka drzwi Barcelonie" - czytamy w serwisie internetowym wspomnianej gazety. Odmowa Levy'ego może zmartwić Xaviego Hernandeza, który chciał mieć szersze pole manewru w środku boiska. Od styczniowego Superpucharu Hiszpanii gra ustawieniem z czterema pomocnikami. Piłkarz Rakowa szczery do bólu. Po meczu wypalił: "To nie jest normalne" "Sport" podał również, że w razie braku transferu na tę pozycję szkoleniowiec "Dumy Katalonii" postawi na Fermina Lópeza z klubowej akademii. Zrobiło się o nim głośno po strzeleniu gola Realowi Madryt w lipcowym sparingu w Dallas.