O Żuku mówiło się w Polsce już kilka lat temu, gdy był mały i nie było w ogóle wiadomo, jak potoczy się jego dalsza przygoda z futbolem. Rozmaitych talentów w wieku 8-9 lat nie brakowało, ale Żuk miał to szczęście, że od początku był odpowiednio prowadzony jako adept szkółki FC Barcelona. W Hiszpanii futbolu uczył się także jego brat związany z Gironą - chłopcy urodzili się w Hiszpanii w polskiej rodzinie i od dawna byli uznawani za jedne z naszych większych talentów. Niestety, kilka miesięcy temu gruchnęła wiadomość, że starszy z Żuków otrzymał powołane do hiszpańskiej kadry. Ojciec chłopców zaczął następnie wyjaśniać, że decyzja jest naturalna, bo ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej rodzina nigdy nie poczuła prawdziwego zainteresowania i chęci obserwowania rozwoju talentu braci. Wprawdzie po słowach taty młodych piłkarzy PZPN zareagował i powołał Michała Żuka na konsultacyjne zgrupowanie, ale zdolny adept nie przyjechał do Polski. Michał Żuk gra dla Hiszpanii Wkrótce później Żuk zadebiutował jako piłkarz reprezentacji Hiszpanii, w dodatku przeciwko... Polsce. W swoich mediach społecznościowych tagował wpisy hasłami mówiącymi o "hiszpańskich talentach" i sprawiał wrażenie kogoś, kto identyfikuje się bardziej z krajem, w którym się wychował, także piłkarsko. Świetne wieści dla Michała Probierza. Polak wrócił na boisko i jest chwalony Obecnie Michał Żuk jest uznawany za jeden z większych talentów FC Barcelona w roczniku 2009. Kataloński "Sport" właśnie jemu poświęcił osobny artykuł, w którym nie szczędzi mu pochwał. W ostatnim czasie Żuk powrócił na boisko po krótkiej przerwie spowodowanej urazami i znów występuje w meczach FC Barcelona w swoim roczniku. - Ma wszystko, żeby dojść na szczyt, jeśli tylko będzie dalej z pokorą pracował. Nie zapomnijcie jego nazwiska - już niedługo wszyscy będą wiedzieć, jak wymawiać je poprawnie, ponieważ będzie ono bardzo znane - prognozuje kataloński tytuł. Nieoczywisty wybór ruchu. Oto nowy trener