To już praktycznie przesądzone - Wojciech Szczęsny w ten weekend zacznie finalizować wszelkie formalności przed dołączeniem do FC Barcelona, a jego umowa ma zostać podpisana w poniedziałek. Polski bramkarz zwiąże się z "Dumą Katalonii" do 30 czerwca 2025 roku. W tym momencie nic nie wiadomo o ewentualnej opcji przedłużenia kontraktu, ale nie zdecydowanie nie można tego również wykluczyć. Dziennik "Sport" postanowił opublikować nowe szczegóły dotyczące zarobków Polaka w FC Barcelona. Według zasad klub może zaoferować mu maksymalnie 80% pensji kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, który w niedzielę podczas meczu z Villarreal CF doznał urazu zerwania ścięgna rzepki w prawej nodze. "Sport" informuje, że Wojciech Szczęsny za resztę sezonu 2024/25 zarobi w FC Barcelona 3 miliony euro brutto. W porównaniu z tym ile inkasował w Juventusie, nie jest to pensja zbyt wygórowana. Media informowały, że w "Starej Damie" Polak zarabiał czterokrotność tej kwoty. Ekspresowa operacja. Szczęsnemu pozostała do załatwienia jeszcze jedna sprawa Mimo to negocjacje Barcelony z Wojciechem Szczęsnym miały przebiec wyjątkowo szybko i sprawnie. Hiszpańskie media podają, że Polak ma tylko jeden warunek - chce grać w pierwszym składzie. To, biorąc pod uwagę fakt, że jego jedynym rywalem o miejsce w "jedenastce" będzie Inaki Pena, również nie było żadnym wygórowanym żądaniem. Cała operacja mająca na celu zakontraktowanie Szczęsnego w Barcelonie miała przebiec tak szybko również dzięki zaangażowaniu Roberta Lewandowskiego, który prywatnie jest przyjacielem bramkarza i w tej sprawie pełnił bardzo ważną rolę łącznika. Media informują również o tym, że w tym momencie Wojciech Szczęsny musi wykonać jeszcze jeden krok, jakim są negocjacje z Juventusem. Bowiem zgodnie z zapisem w umowie dotyczącej rozwiązania kontraktu musiałby zapłacić włoskiemu klubowi 2 miliony euro za związanie się z Barceloną. Należy pamiętać jednak o tym, że przy rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron to Wojciech Szczęsny poszedł na rękę "Starej Damie". Czy w tym przypadku klub ze stolicy Piemontu będzie równie chętny do osiągnięcia porozumienia z Polakiem? Odpowiedzi na wszystkie pytania poznamy w ciągu kilku kolejnych dni. Tomaszewski miażdży Szczęsnego. Nie zostawił na nim suchej nitki. To koniec