To już nie są plotki, ale coraz bardziej możliwy scenariusz. Jest już niemal pewne, że Lionel Messi pożegna się z Paris Saint-Germain - jego umowa wygasa 30 czerwca i niewiele wskazuje, by w sprawie przedłużenia w ogóle zostały podjęte jakiekolwiek rozmowy. Nie spieszy się z tym ani Francuzom, ani Argentyńczykowi. W tej sytuacji środowisko Messiego rozgląda się za nowym klubem, a naturalnym kierunkiem jest Barcelona. Kapitan mistrzów świata nie chce jeszcze opuszczać Europy, więc Bliski Wschód i Stany Zjednoczone na razie odpadają. Barcelona musi spełnić dwa warunki, by pozyskać Lionela Messiego Barcelona jest już po wstępnych ustaleniach z przedstawicielami Messiego, ale Katalończycy muszą porozumieć się nie tylko z nim. Władze klubu są bowiem zobowiązane działać zgodnie z finansowym fair play, a to oznacza, że na każdy transfer zielone światło musi dać La Liga. Władze hiszpańskiej ligi pierwszy plan pozyskania Messiego odrzuciły, ale tego w Barcelonie się spodziewano. Teraz Katalończycy muszą go "poprawić", a kluczowe będą dwie sprawy. Jak podaje dziennikarz Gerard Romero, pierwszy warunkiem jest sprzedanie dwóch zawodników, by w budżecie zejść z ich pensji. To jednak będzie za mało, więc drugim założeniem jest obniżenie wypłat części zawodników z obecnej kadry. Gdy te dwa warunki zostaną spełnione, Barcelona otrzyma zielone światło na zatrudnienie Messiego. Okazuje się jednak, że problemem w przypadku tego transferu mogą być nie tylko pieniądze, ale także czas, ponieważ "plan transferu" Katalończycy mają przedstawić władzom La Liga do końca kwietnia. "Sport" podaje, że Messi ma podpisać umowę na dwa lata, ale po pierwszym sezonie będzie mógł z niej zrezygnować. Za rok gry Argentyńczyk ma otrzymywać pensję zbliżoną do Roberta Lewandowskiego, czyli ok. 13 milionów euro. PJ