Media w Katalonii ledwie przestały żyć doniesieniami na temat transferu Roberta Lewandowskiego, a już znaleziono nowy obiekt, który rozgrzewa kibiców Barcelony. Od pewnego czasu głośno mówi się, że Lionel Messi nie jest szczęśliwy w Paris Saint Germain i chętnie wróciłby do Barcelony. Złe wieści dla Lewandowskiego. Kolejny cel się oddala Temat jest na tyle poważny, że dziennikarka Veronika Brunati już nawet ogłosiła, że Messi 1 lipca 2023 roku ponownie zostanie piłkarzem FC Barcelona. Do tego jednak jeszcze daleka droga, szczególnie że Argentyńczyk ma także inne marzenie - przed zakończeniem kariery chciałby jeszcze zagrać w Stanach Zjednoczonych. Występy w MLS są już jednak na ogół ostatnim punktem w karierze wielkich piłkarzy, więc w Barcelonie liczą, że przed wyjazdem za ocean Messi podpisze jeszcze jedną umowę z wicemistrzami Hiszpanii. "Messi w Barcelonie zawsze ma otwarte drzwi" Na ten temat wypowiedział się teraz Eduard Romeu, który jest odpowiedzialny za wyprowadzenie Barcelony na finansową prostą. Wiceprezydent zapewnia jednak, że oddłużania klubu nie zamierza przeprowadzać w oparciu o osłabianie drużyny. Co więcej, on również nie wykluczył powrotu 35-letniego Argentyńczyka. Kluczowa decyzja rodziny Lewandowskich! "To główny powód" - Decyzja dotycząca jego powrót zależy od pionu sportowego, ale Messi zawsze ma do nas otwarte drzwi. Niektórzy uważają, że jego powrót to byłby cud, ale wiecie, że potrafimy dokonywać cudów - uśmiechał się Romeu. Bez Messiego Barcelona poprzedni sezon musiała spisać na straty. W tym obiecująco zaczęła rywalizację w La Liga, bo po siedmiu kolejkach jest liderem (wyprzedza Real Madryt lepszym bilansem bramkowym). Gorzej sytuacja wygląda jednak w Lidze Mistrzów, bo po porażce z Interem Mediolan Katalończycy spadli na trzecie miejsce w grupie i tracą do Włochów trzy punkty. W tej sytuacji kluczowe spotkanie z Interem odbędzie się w środę na Camp Nou. Wcześniej jednak Barcelona w La Liga podejmuje Celtę Vigo (niedziela, godz. 21). PJ