Fabrizio Romano ujawnił, że zarząd FC Barcelona z Joanem Laportą na czele pragnął powrotu Neymara. Podobne zdanie mieli dyrektor sportowy Mateu Alemany i wiceprezes Rafa Yuste. Był jednak jeden człowiek, który nie życzył sobie tego transferu. Mowa o Xavim Hernandezie. Kataloński szkoleniowiec rzekomo bał się, że przybycie Neymara zagrozi rodzinnej atmosferze, która jest niezwykle ważna w kontekście budowy zespołu FC Barcelona. Podejrzewał, że wysoka pensja Brazylijczyka wywołałaby dezaprobatę wśród innych piłkarzy. Jednak media donosiły, że Neymar naprawdę marzy o tym, aby wrócić do FC Barcelona i byłby gotowy obniżyć swoje zarobki, byle tylko ten transfer doszedł do skutku. Wydaje się jednak, że to nie pieniądze były w tym przypadku głównym problemem. Neymar nie wróci do Barcelony. Powodem relacje z Xavim. Od dawna nie są najlepsze Śledząc relację Xaviego Hernandeza z Neymarem można odnieść wrażenie, że panowie nie przepadają za sobą od dawna. W 2015 roku podczas mistrzowskiej fety miał miejsce incydent, który nagrały kamery. Widać tam, że ówczesny kapitan "Dumy Katalonii" z jakiegoś powodu wściekł się na Brazylijczyka i go odepchnął. - Próbowali zdjąć mi buty i popychali mnie, gdy stałem na krawędzi autobusu. Powiedziałem im, żeby przestali się wygłupiać i skupili się na fanach, bo parada jest dla nich. W porządku jest wypić trzy lub cztery piwa, ale parada jest dla kibiców, aby im podziękować, a ty nie możesz być tylko w swoim własnym świecie - powiedział w przeszłości Xavi Hernandez zapytany o tę sytuację. Raphinha nie zamierza milczeć. "Odpala" post i pisze otwarcie o nienawiści Odejście Neymara do Paris Saint-Germain w 2017 roku z pewnością nie pomogło. Brazylijczyk żegnał się z FC Barcelona w napiętej atmosferze, czym prawdopodobnie mocno zraził do siebie Xaviego Hernandeza. W tym samym roku były pomocnik powiedział, że nie kupiłby do swojej drużyny piłkarza, który wcześniej odszedł z klubu - to zdanie wypowiedział jednak, mając na myśli Hectora Bellerina. Zasada pozostaje jednak zasadą. Fabrizio Romano informuje, że przyczyna niepowodzenia transferu Neymara do FC Barcelona leży właśnie tutaj. Neymar odejdzie do Al-Hilal jako 31-letni zawodnik. Kibice w Europie będą pamiętać go raczej jako "niespełnioną obietnicę". Brazylijczyk na początku swojej kariery był bowiem postrzegany jako gwiazda pokoleniowa. Jednak po transferze do PSG jego forma pikowała. Po zmianie barw klubowych piłkarz nie odniósł żadnego poważnego sukcesu w piłce nożnej. Fabrizio Romano informuje, że Neymar ma zarobić w nowym klubie 320 milionów euro w ciągu dwóch lat. Oficjalne ogłoszenie tego transferu jest już tylko kwestią czasu.