O zainteresowaniu Katalończyków Brazylijczykiem słychać od miesięcy. Hiszpańscy dziennikarze już nazwali go następcą Roberta Lewandowskiego, a sam zawodnik przyznaje, że to dla niego zaszczyt. - Zawsze zauważam łatwość Lewandowskiego w wykańczaniu sytuacji. Gdybym miał u boku zawodnika na takim poziomie, starałbym się nauczyć jak najwięcej. Jeśli tak by się stało, byłoby to bardzo ważne dla mojej kariery. To byłaby wspaniała rzecz - podkreślał Roque w wywiadzie z katalońskim dziennikiem "Sport". Giganci w kolejce po Vitora Roque. Barcelona priorytetm Dobra gra w klubie oraz młodzieżowej reprezentacji, a także niedawny debiut w seniorskiej kadrze Brazylii sprawiły jednak, że młodym zawodnikiem zainteresowały się także inne wielkie kluby. W kolejce po Roque ustawiają się Arsenal, Chelsea, Paris Saint-Germain i Milan. "Piłkarz skupia się teraz na grze w klubie, ale jego ojciec i menedżer odwiedzili kilka europejskich miast, w tym Paryż oraz Londyn i obejrzeli zaplecze klubów, które chcą młodego napastnika" - informuje "Mundo Deportivo". Dziennikarze podkreślają jednak, że młody Roque na pierwszym miejscu stawia Barcelonę i to właśnie akcje Katalończyków obecnie stoją najwyżej. Młody zawodnik jednak nie spieszy się z decyzją o swojej przyszłości. Wiąże się to także z faktem, że ciągle niejasna jest sytuacja Barcelony związana z finansowym fair-play. Tymczasem piłkarze Xaviego Hernandeza przygotowują się do wzmowienia rozgrywek La Liga, bo teraz najważniejsze dla nich jest utrzymanie przewagi w tabeli nad Realem Madryt. Obecnie Katalończycy mają 12 punktów więcej, a w sobotę (godz. 21, relacja w Interii) zmierzą się na wyjeździe z Elche. Dzień później Real podejmuje Valladolid. PJ