Według hiszpańskiego "Asa" to była ostatnia sprawa, która łączyła piosenkarkę z klubem z Camp Nou - luksusowa loża, w której wiele razy gościła najbliższych znajomych. Teraz Shakira postanowiła z niej zrezygnować. "Robi wszystko, by jej drogi z Barceloną ostatecznie się rozeszły. To była ostatnia sprawa, którą ją łączyła z klubem" - twierdzi portal. 12 godzin negocjacji Za to wciąż łączy ją przeszłość z Gerardem Pique, kapitanem Barcelony, który właśnie rozegrał ostatnie spotkanie w zespole. 35-letni zawodnik zdecydował, że kończy karierę. Przyznał, że wydarzenia ostatnich miesięcy bardzo mu ciążyły. Jednym z problemów jest rozstanie z Shakirą, a właściwie kwestia opieki na wspólnymi dziećmi - Milanem i Saszą. Obie strony nie żałują sobie złośliwości, ale w końcu siadają przy jednym stole, by w obecności prawników negocjować tę sprawę. Według "Asa" do trzeciego już spotkania doszło w poniedziałek. Pique miał przyjechać do domu Shakiry w Barcelonie, ale zrobił to tak, że uszło to uwadze dziennikarzy. Według "El Periodico" obie strony doszły do porozumienia po długich i męczących 12 godzinach rozmów. Dzieci Shakiry i Pique polecą do Miami Pique liczył, że dzieci będą nadal mieszkać w Barcelonie. Shakira chce z nimi wrócić na stałe do Stanów Zjednoczonych. "As" podkreśla, że zamieszanie wokół dzieci dzieje się w momencie decyzji Pique o zakończeniu kariery, a także gdy oficjalnie zawodnik pokazuje się w towarzystwie nowej partnerki. Z Clara Chia okazywali sobie uczucia na trybunach Camp Nou, po ostatnim meczu obrońcy. Prawnicy potwierdzili, że w końcu doszło do porozumienia Pique i Shakiry, ale nie zdradzili szczegółów. Według gazety ustalono, że dzieci zostaną w Barcelonie do świąt Bożego Narodzenia. Od nowego roku mają już jednak zamieszkać z matką w Miami na Florydzie. Pique dostał możliwość spotykania dzieci, kiedy będzie miał na to ochotę, ale będzie musiał latać do Stanów Zjednoczonych.