Barcelona jest w opałach. We wtorek przegrała na wyjeździe z Interem 0-1 i była to jej druga porażka w trzecim spotkaniu. W tej sytuacji Katalończycy po raz kolejny mogą nie wyjść z grupy Ligi Mistrzów, co byłoby dla nich katastrofą. Ostre noty dla Barcelony. Bez litości dla Lewandowskiego! W Mediolanie piłkarze Xaviego Hernandeza mieli przewagę, ale długo nie byli w stanie zagrozić bramce gospodarzy. Konkretniejsi byli mediolańczycy, a dokładniej Hakan Calhanoglu, który tuż przed przerwą zdobył bramkę uderzenie zza pola karnego. Przez całą drugą połowę Barcelona biła głową w mur, ale w doliczonym czasie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Piłka została dośrodkowana w pole karne Interu, tam próbował ją wybić Denzel Dumfries, ale futbolówka trafiła go w rękę. Holenderscy sędziowie, którzy pełnili funkcję sędziów VAR (Pol van Boekel i Dennis Higl) nie dopatrzyli się jednak przewinienia i po około minucie przekazali głównemu Slavko Vinciciowi, że można wznowić grę. Po meczu poinformowano, że Barcelona zamierza złożyć oficjalną skargę do UEFA. Głównym postulatem ma być odsunięcie od spotkań Katalończyków Pola van Boekela. Ten sam arbiter "podpadł" Barcelonie już wcześniej, gdy w spotkaniu z Bayernem Monachium (0-2) nie podyktował rzutu karnego w sytuacji, gdy faulowany był Ousmane Dembele. Kara za Superligę? Hiszpańskie media oraz kibice Barcelony sugerują jednak, że sprawa może mieć drugie dno, a zaczęła się... w zeszłym roku, gdy część klubów ogłosiło założenie Superligi. Nowy twór zrzeszał 20 zespołów i miał być konkurencją dla Ligi Mistrzów. Ale przede wszystkim Superliga nie byłby zarządzana przez UEFA. Fatalne wieści dla Lewandowskiego. A dziś może być jeszcze gorzej! Większość klubów szybko jednak wycofała się z tego pomysłu, gdy UEFA przedstawiła im konsekwencje płynące z takiego buntu. Na placu boju do końca zostały jednak Real Madryt, Juventus Turyn i FC Barcelona, które z czasem musiały jednak także skapitulować, choć nieoficjalnie mówi się, że pomysł do końca jednak nie upadł. Według katalońskich kibiców to właśnie z tego powodu ich drużyna do dziś znajduje się w niełasce UEFA. - Nic nie usprawiedliwia tylu błędów przeciwko jednemu klubowi. To wszystko musi być powiązane z Superligą - piszą kibice w social mediach i nie są w swoich sądach odosobnieni. PJ