Po jego transferze do FC Barcelona obiecano sobie bardzo wiele, ale ostatecznie skończyło się wielkim rozczarowaniem. Kto wie, być może Vitor Roque nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w "Dumie Katalonii", ale po pierwszym podejściu entuzjazm wokół jego osoby gwałtownie opadł. Na przykładzie Vitora Roque widać, jak wielka jest różnica między ligą brazylijską, a najlepszymi ligami w Europie. W swojej ojczyźnie młody napastnik był jedną z największych gwiazd. Na Starym Kontynencie natomiast przeszedł brutalną weryfikację. Słynny raper zlekceważył Wojciecha Szczęsnego. Kibice nie mogli tak tego zostawić Roque "odbił się" od Barcelony. Ten okres wspomina bardzo źle Xavi Hernandez dał mu zaledwie kilka szans, a Hansi Flick nawet nie mógł tego zrobić. Vitor Roque od początku tego sezonu przebywa bowiem na wypożyczeniu w Betisie Sewilla. Możliwe, że wróci jeszcze do Barcelony, ale sam w rozmowie z portalem ABC Sevilla wyznał, że nie wyklucza pozostania w zespole "Verdiblancos". - Jestem tu bardzo szczęśliwy. Moja rodzina, która też przeszła trudne chwile, również uśmiecha się wraz ze mną. Przez 6 czy 7 miesięcy się nie uśmiechałem i przechodziłem tam trudne chwile, ale to już przeszłość. Jestem tutaj i jestem szczęśliwy. To jest najważniejsze - oznajmił Vitor Roque. Z perspektywy czasu założenie, że Vitor Roque może wygryźć ze składu Roberta Lewandowskiego, wydaje się absurdalne. Szczególnie teraz, gdy obaj piłkarze znajdują się na dwóch różnych biegunach. Polak notuje spektakularny początek sezonu pod wodzą Hansiego Flicka w Barcelonie, Brazylijczyk natomiast zdobył zaledwie jednego gola w siedmiu występach i nie prezentował się dobrze nawet na tle Legii Warszawa w Lidze Konferencji. Mimo słabej dyspozycji zawodnik zapewnia, że w tym momencie jest szczęśliwy i nie wyklucza, że będzie kontynuował swoją karierę w stolicy Andaluzji. - Prawda jest taka, że to nie zależy ode mnie. Mam chęć na grę tutaj w Betisie. Bardzo mi się podoba. Rozmawiałem o tym z moimi rodzicami. Dobrze się tu żyje i byłbym zachwycony, grając tu dłużej - poinformował klubowe media.