W wywiadzie z największym katalońskim dziennikiem sportowym "Mundo Deportivo" Xavi Hernandez został zapytany o wiele kwestii, a jedna z nich dotyczy Ansu Fatiego, czyli piłkarza, który na samym początku swojej kariery był postrzegany jako następca Leo Messiego. Początek był zdumiewający, jednak z czasem Hiszpana zaczęły dotykać poważne kontuzje, które bardzo mocni wyhamowały rozwój jego kariery. W ostatnim czasie media informowały, że piłkarz jest "na wylocie" z klubu, a Xavi Hernandez po prostu przestał w niego wierzyć. Lewandowski ma tego dość. Hiszpanie zauważyli problem. Co dalej? "Fati jest teraźniejszością i przyszłością Barcelony". Xavi zamyka dyskusję na ten temat Wygląda jednak na to, że jesteśmy świadkami wielkiego zwrotu akcji. Xavi osobiście powiedział, że Ansu Fati jest dziedzictwem FC Barcelona, a spekulacje na temat jego sprzedaży są całkowicie bezsensowne. Czy to oznacza, że wcześniejsze doniesienia sugerujące, że Xavi Hernandez nie widzi Ansu Fatiego w swoim zespole były fałszywe? Na to wygląda. Trudno bowiem o lepsze źródło niż słowa samego zainteresowanego. Wszystko wskazuje na to, że Katalończyk wciąż wierzy w swojego podopiecznego i da mu szansę na odbudowanie kariery w macierzystym klubie. Jednak jak na razie za słowami Xaviego Hernandeza nie idą czyny. Ansu Fati nie tylko nie jest członkiem podstawowej jedenastki FC Barcelona. Nie jest nawet pierwszym czy drugim skrzydłowym do wejścia z ławki - w ostatnim spotkaniu szybciej od niego na murawie pojawili się Abde Ezzalzouli i Lamine Yamal - młodsi od niego piłkarze, którzy aktualnie uchodzą za wielkie talenty. Statystyki Ansu Fatiego w FC Barcelona nie są zdumiewające, co spowodowane jest głównie licznymi urazami i tym, że piłkarz z reguły wchodził jako rezerwowy na ostatnie minuty meczów. Do tej pory rozegrał on dla "Dumy Kataloni" 110 meczów, zdobył w nich 29 goli i zanotował 10 asyst. Wydaje się, że nadchodzący sezon będzie dla niego tym decydującym. Wciąż nie jest wykluczone, że piłkarz nie uda się na roczne wypożyczenie, aby cieszyć się bardziej regularną grą i odbudować swoją formę przed potencjalnym powrotem do podstawowej jedenastki "Barcy".