Po ostatnim sezonie Barcelona była w potrzasku. Mistrzostwo przegrała z Realem aż o 13 punktów, niepowodzeniem zakończyła się także batalia w Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii. Kibice Katalończyków wciąż więc cierpieli po odejściu Lionela Messiego (bez niego nie udało się wygrać żadnego trofeum), ale wszystko zmieniło się w obecnym sezonie, gdy zespół wzmocnił Robert Lewandowski. Polak miał wzmocnić ofensywę Katalończyków i na razie wywiązuje się z zadania. Co prawda przechodził kryzys, ale od miesięcy jest liderem klasyfikacji strzelców w La Liga, zdobywał także bramki w Superpucharze i Pucharze Hiszpanii. I to właśnie gole Lewandowskiego w dużym stopniu dają Barcelonie szanse na kolejne trofea na krajowym podwórku, tym samym odbierając je Realowi. "Królewscy" musieli już uznać wyższość Barcelony w Superpucharze Hiszpanii (w finale przegrali z Barceloną 1-3) i wszystko wskazuje, że podobnie będzie w lidze (Katalończycy mają już 12 punktów przewagi). W tej sytuacji jedyną szansą na jakikolwiek krajowe trofeum jest Puchar Króla, ale tutaj na drodze znów staje Lewandowski i spółka. W Madrycie Barcelona wygrała 1-0 i dziś na Spotify Camp Nou będzie broniła zaliczki. Jeśli jej się to uda, Real w Hiszpanii zostanie znokautowany, co zauważa także hiszpańska prasa. Przed przesadnym optymizmem przestrzega jednak Xavi Hernandez. - Uważam, że to Real jest faworytem, bo to zespól, który może pokonać każdego. Poza tym bardzo trudno jest ich ograć w dwumeczu. Prowadzenie 1:0 po pierwszym meczu na pewno nie robi z nas faworytów - podkreśla szkoleniowiec Barcelony. - Będziemy jednak walczyli i postaramy się dominować. W pierwszym meczu na pewno nie byliśmy lepsi i nie czujemy, że znamy sposób na Real - dodaje Xavi. FC Barcelona - Real Madryt. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Króla FC Barcelona - Real Madryt w środę o godz. 21. Transmisja w TVP Sport, relacja na Sport.Interia.pl. PJ Jaki wynik typujesz w rewanżowym meczu Pucharu Króla - Dołącz do dyskusji na FB