FC Barcelona z trudem, ale pokonała Betis. Prowadzenie Katalończykom dał Robert Lewandowski, ale w drugiej połowie rywale zdołali wyrównać. W dogrywce oba zespoły zdobyły po bramce, więc o wygranej decydowały rzuty karne. Te lepiej wykonywała Barcelona i awansowała do finału. Dzięki wygranej wiadomo było, że graczem meczu zostanie ktoś z zespołu Barcelony. Organizatorzy zdecydowali, że będzie nim Pedri. Hiszpański pomocnik spisał się nieźle, napędzał ataki Katalończyków, przerwał też kilka ataków rywali i wykorzystał decydujące uderzenie w serii rzutów karnych. FC Barcelona. Pedri: MVP meczu powinien zostać ter Stegen Po spotkaniu Pedri jednak zaskoczył dziennikarzy, ponieważ przyznał, że nagroda powinna trafić w ręce Marc-Andre ter Stegena. - To oczywiste, że zasługiwał na tytuł MVP znacznie bardziej niż ja. To dzięki niemu zagramy w finale - powiedział Pedri. Niemiecki bramkarz w trakcie meczu popisał się kilkoma niezłymi interwencjami, a podczas rzutów karnych obronił dwa z czterech uderzeń piłkarzy Betisu. W tym sezonie ter Stegen spisuje się wyjątkowo dobrze, szczególnie w lidze. W 16 spotkaniach wpuścił tylko sześć goli i 12 razy zachował czyste konto, dzięki czemu Barcelona jest drużyną, która straciła najmniej bramek z wszystkich zespołów występujących w ligach TOP5 Europy. Znacznie gorszy bilans bramkarz Barcelony ma w europejskich pucharach, bo w pięciu spotkaniach Ligi Mistrzów wpuścił 10 goli. FC Barcelona - Real Madryt. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Finał Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona - Real Madryt w niedzielę o godz. 20. Transmisja w Eleven Sports, relacja na Sport.Interia.pl. PJ