Koniec oczekiwania - FC Barcelona poinformowała o podpisaniu umowy przez Wojciecha Szczęsnego. Polak przychodzi do zespołu z Katalonii do 30 czerwca 2025 roku, by wypełnić lukę po kontuzjowanym Marcu-Andre ter Stegenie. Niemiec w meczu z Villarrealem 21 września doznał całkowitego zerwania ścięgna rzepki w prawym kolanie. "Blaugrana" nie mogła przed styczniem ściągnąć żadnego zawodnika posiadającego ważny kontrakt. Musiało więc stanąć na przeczekaniu do zimowego okienka transferowego bądź zakontraktowaniu zawodnika bez klubu. Media pisały o Keylorze Navasie, ale gdy opcją stał się powrót ze sportowej emerytury Wojciecha Szczęsnego, wszystko się zmieniło. Jeszcze 27 sierpnia były zawodnik Juventusu, Romy czy Arsenalu informował o zawieszeniu butów na kołek, a 2 października 2024 roku będzie dla niego datą bardzo prestiżowego powrotu. Jak na jego dołączenie do zespołu wicemistrzów Hiszpanii zareagowało polskie środowisko piłkarskie na platformie X? "Niektórzy mówią, że to piękna historia. Ale jak stwierdziłby trener Nawałka, to dopiero jej początek. Oby jej kolejne rozdziały były równie ekscytujące" - napisał Tomasz Brożek z Interii. Emerytura Wojciecha Szczęsnego trwała od 27 sierpnia. To tylko 36 dni Komentator Eleven Sports Sebastian Chabiniak życzy 34-latkowi po prostu "dobrej zabawy". Z kolei Samuel Szczygielski z Meczyków zauważył, że emerytura golkipera trwała "zaledwie 36 dni". Głos zabrał także Michał Mitrut z Canal+ Sport. Mateusz Święcicki skorzystał z okazji i zaczął sondę z pytaniem, czy jeszcze kiedykolwiek jakiś Polak zagra w... Realu Madryt. Wyniki były dość wyrównane. Przypomnijmy, że pierwszym i jedynym w seniorskim zespole był Jerzy Dudek (2007-11). W akademii "Los Blancos" grali Kamil Glik, Szymon Matuszek i Krzysztof Król. Od 2,5 roku to FC Barcelona jest bardziej "polska", a teraz ten efekt jeszcze się nasili.