Przyszłość Lionela Messiego to teraz chyba najgorętszy temat na piłkarskim rynku. Co prawda niespełna 36-letni zawodnik ciągle jest piłkarzem Paris Saint - Germain, ale jego umowa wygasa już w czerwcu, więc w każdej chwili może podpisać umowę z nowym klubem. Paryżanie chcieliby go zatrzymać, ale Argentyńczyk na razie nie podjął decyzji. Po zdobyciu upragnionego mistrzostwa świata, Messi jest bowiem jeszcze bardziej rozchwytywany. Chciałyby go u siebie zespoły z Bliskiego Wschodu, gdzie miałby nie tylko czarować grą, ale być również ambasadorem na cały świat. W zamian szejkowie oferują kontrakty idące w miliony euro. W swoim klubie Argentyńczyka chętnie widziałby także David Beckham, który jest współwłaścicielem Interu Miami. Do Stanów Zjednoczonych Messi planował przeprowadzić się z rodziną Sergio Busquetsa, któremu w czerwcu z kolei kończy się umowa z Barceloną. Messi w Barcelonie spotkał się z Busquetsem i Albą Na powrót Argentyńczyka do Barcelony ciągle jednak liczy część kibiców tego klubu. Ich wyobraźnia została jeszcze bardziej rozpalona, gdy dziś w południe Antonella Roccuzzo, żona Messiego opublikowała na Instagramie zdjęcie z Barcelony, na którym pozuje wraz z mężem oraz m.in. Busquetsem oraz Jordim Albą. "Nocne wyjście z przyjaciółmi" - napisała Roccuzzo pod tym zdjęciem, a na odpowiedzi kibiców Barcelony długo nie trzeba było czekać. "Wracaj do domu!", "Witamy ponownie", "Leo, czekamy na Ciebie" - pisali pod postem fani Katalończyków. Tymczasem piłkarze wicemistrzów Hiszpanii przygotowują się do kolejnego meczu, bo już w czwartek Robert Lewandowski i spółka zmierzą się na wyjeździe z Manchesterem United (godz. 21). Na Camp Nou było 2-2, a zwycięzca dwumeczu awansuje do 1/8 finału Ligi Europy. PJ