Brazylijskie Globo.com napisało wprost: "Alexandre Mattos poleciał do Barcelony w sprawie Vitora Roque". Pierwsze informacje o zainteresowaniu 18-letnim napastnikiem pojawiły się we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy też Real Madryt myślał o tym zawodniku. Najbardziej zdeterminowana okazała się Barcelona. Media informowały, że do transferu jest coraz bliżej, ale teraz wydaje się, że transakcja wchodzi w decydującą fazę. Na początku transfer Roque miał kosztować Barcelonę 30 milionów euro plus bonusy. Prezes Athletico miał być jednak twardy w negocjacjach i kwota skoczyła o 10 mln euro. Przylot Mattosa do Hiszpanii może wskazywać, że obie strony doszły do porozumienia. Agent Vitora Roque też w Barcelonie "Prezes Athletico jest w Barcelonie, by negocjować transfer Roque. Został namierzony w tym samym hotelu, w którym przebywa reprezentacja Brazylii przed meczem towarzyskim z Gwineą." - napisał hiszpański portal Mundo Deportivo. "Nie przyjechałem tu w sprawie Roque" - cytuje Mattosa Globo.com. Tyle że brazylijski portal zapewnia, że w Barcelonie widziano także Andre Cury’ego, menedżera zawodnika. Ten agent już wcześniej współpracował z katalońskim klubem i w Barcelonie mają do niego zaufanie. "Obie strony mają nadzieję, że dojdzie do postępów w negocjacjach. Warunki są ustalone, ale to kataloński klub musi rozwiązać kłopoty związane z finansowym fair play" - podkreśla Globo.com. 18-letni Roque jest wielką nadzieją brazylijskiej piłki. W 2023 roku, w 25 meczach zdobył dziesięć goli. Rok wcześniej do siatki trafił 14 razy. W mistrzostwach Ameryki Południowej do lat 20 poprowadził Brazylię do zwycięstwa. Razem z Andreyem Santosem strzelili po sześć goli. Ma już za sobą też debiut w pierwszej reprezentacji, ale nie znalazł się w kadrze na mecze z Gwineą (17 czerwca) i Senegalem (20 czerwca). W Barcelonie ma być następcą Lewandowskiego - występuje zwykle na pozycji nr 9, ale jest innym typem piłkarza. Ma 172 centymetry wzrostu, więc atutem nie jest walka w powietrzu, ale technika i szybkość. Może też grać na obu skrzydłach, więc na początku mógłby zdobywać doświadczenie u boku Lewandowskiego, a w perspektywie go zastąpić.