Douglas Santos przeszedł do FC Barcelona pod koniec sierpnia 2014 roku z Sao Paulo za kwotę 4 milionów euro. Został on sprowadzony jako rezerwowy Daniego Alvesa, ale ostatecznie nie zrobił kariery na Camp Nou. Zawodnikiem "Dumy Katalonii" był aż do 2019 roku - wtedy rozstał się z klubem oficjalnie. Znaczną większość czasu spędził jednak na wypożyczeniach w Sportingu Gijon, Benfice, Sivassporze i Beskitasie. Douglas rozegrał w FC Barcelona jedynie 8 oficjalnych meczów. Jego transfer w 2014 roku kibice "Blaugrany" przyjęli z dość dużym rozbawieniem, ponieważ wówczas Brazylijczyk uchodził za piłkarza całkowicie anonimowego w Europie. Były piłkarz FC Barcelona przyznał się do nielegalnego użycia broni palnej w miejscu publicznym Dziś do Douglasie znów jest głośno, lecz niestety nie z powodów sportowych. Brazylijski portal Globo Esporte informuje, że były piłkarz "Dumy Katalonii" jest obecnie objęty dochodzeniem w sprawie nielegalnego użycia broni palnej. Incydent miał miejsce 21 kwietnia 2023 roku. Został on jednak ujawniony przez policję cywilną Dystryktu Federalnego Brazylii dopiero we wtorek 23 maja. Jeden z adwokatów poinformował, że Douglas przeszedł przesłuchanie w areszcie 23 kwietnia, a po złożeniu zeznań został zwolniony. Media: Wspaniałe wieści dla FC Barcelona. Lewandowski tylko na tym zyska Motyw czynu Douglasa pozostaje nieznany, ale poinformowano, że dnia 21 kwietnia Brazylijczyk i jego żona wzięli udział w przejażdżce łodzią motorową. Na parkingu przed portem obecnych było jeszcze dziesięć osób, które spożywały alkohol. Między nimi a Douglasem dojść miało do sprzeczki, która doprowadziła do incydentu z użyciem broni palnej. Były piłkarz FC Barcelona przyznał się do oddania strzału, ale nie zdradził, w którym miejscu ukrył broń. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa, a konsekwencje tego incydentu mogą być dla Brazylijczyka bardzo poważne.